19 czerwca po godz. 11.30 Emiliana ponownie pojawiła się przy mikrofonie radia Kampus. Opowiadała skąd zainteresowanie Islandią akurat na UW, o przypadającym w tym roku 10-leciu Klubu i o tym, czy można polecić Islandię studentom na wakacje.
– Niestety jest to jeden z droższych kierunków turystycznych, choć można znaleźć promocyjne loty. Wśród znajomych mam przypadki zwiedzania Islandii autostopem, rowerem, z namiotem, bez wydawania majątku, ale wciąż trzeba nastawić się na wysokie ceny.
A do pracy? Największy udział Polaków wśród imigrantów zarobkowych pokazuje, że jest to możliwe 🙂 Zwłaszcza, że do komunikacji wystarczy znajomość angielskiego.
Zbliżające się wianki to, jak wspomniała Emiliana, jedno z najważniejszych świąt na Islandii obchodzonych przez całą, białą noc (w końcu to klimat subpolarny). Świętowanie wiosennej równonocy (21 czerwca) i przesilenia letniego (zwykle 23 czerwca) na Islandii związane jest z wierzeniami jeszcze przedchrześcijańskimi.
Prowadzących zaciekawiła kwestia nazwy kraju, który przecież wcale taki lodowy nie jest
– Podobno wikingowie specjalnie zmienili nazwę wyspy, żeby inni nie mogli się tam dostać. Ale tak poważnie to nastąpiły zmiany klimatyczne. Islandia naprawdę była kiedyś skuta lodem – tłumaczyła.
Zresztą wciąż jest aż w 11 proc.! 😉 O tym, jak kolejni wikingowie natrafiali na widok ośnieżonych fiordów i skąd wzięła się nazwa wyspy, można w szczegółach przeczytać np. tutaj.
Druga część rozmowy dotyczyła wikingów, o których już raz opowiadaliśmy na radiowej antenie. Czemu wszyscy na Islandii są tacy rośli i piękni czy to wikińska krew? – zapytała współprowadząca. – Wśród wikingów panowały zasady, by być odważnym, silnym wysportowanym. Dbali o siebie, o swoje włosy i brody, ten kanon piękna został do dzisiaj – wyjaśniła Emiliana.
Czemu już nie ma wikingów wśród nas? – Przez długi czas mieli złą prasę jako gwałciciele, najeźdźcy, sprawcy podpaleń i kradzieży, ale to kupcy i to w miarę inteligentni. Część tej krwi wciąż płynie w ludach skandynawskich, ale dobra passa się skończyła wraz z nadejściem czasów chrześcijańskich – odpowiedziała Emiliana. Dodała też, a propos wikingów w Polsce, że znana jest teoria jakoby król Mieszko był wikingiem i polskie plemię wywodziło się właśnie od nich. Zresztą to całkiem możliwe, że “najeźdźcy” dotarli także do nas.
Na koniec powrócił temat run – czy możemy je rozszyfrować? – Potrzeba do tego większej wiedzy i specjalistów w odczytywaniu, poza tym tych alfabetów jest kilka, chociażby w zależności od kraju – wyjaśniła.
A czy runy można obecnie wykorzystać np. w wojsku do szyfrowania wiadomości? – starali się drążyć po dziennikarsku prowadzący. – Możliwe, to w końcu alfabet jak każdy inny 🙂 – zakończyła z uśmiechem Emiliana i zaprosiła na ostatnie spotkanie Islandzkich Opowieści dla Dorosłych poświęcone właśnie runom i magii.
Dziękujemy dziennikarzom Radia Kampus za kolejne zaproszenie oraz za okolicznościowy kubek! 😉